niedziela, 7 maja 2017

Słupy do dachu w budynku gospodarczym

Goya i rąbek stojący to dwa kluczowe elementy 'dizajn'u' naszego gospodarczego domku, w którym czterdzieści lat wcześniej stał jeszcze koń, dwie krówki i pewnie jakieś świnie.
Stąd materiał na słupki wygląda tak:



A na budynek gospodarczy mniej więcej tak:


Szkoda tylko, że pod dachem nie będzie już tak pięknie jak na obrazku, ale może kiedyś...

Tymczasem nie zważając na wysoki poziom wód gruntowych od początku długiego weekendu trwa szybkie kopanie dołów pod fundamenty na słupy.


Praca ma charakter sprinterski, trzeba się szybko ruszać, bez przerwy kopać, bo inaczej tworzy się basen. Zatem pracujemy jak w transie, kopię, biegam po żwir, cement, wrzut do gruch i zalewanie zbrojenia.


A wcześniej zostały przygotowane przez nieocenionego Darka zbrojenia artystyczne w liczbie pięciu sztuk. Po kilku godzinach pracy dzieła sztuki budowlanej są zalane cementem i sterczą sobie w oczekiwaniu na obudowę cegłą.



Skarbów w dole na słupy było parę, z czego najciekawsze na blaszana miednica z lat sześćdziesiątych i co najmniej pół obręczy od roweru z lat niewiadomo jakich, może jeszcze był to bicykl sanacyjny, a może fragment wojskowego wyposażenia taboru z którejś wojny światowej. Kwestia pozostaje do rozstrzygnięcia przez archeologów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz