Na zielone przyjemności czasu po prostu musi starczyć. Budowa, nie budowa, marzyły się dosadzania, zatem nie ma co leniuchować i jazda w ogród.
Od północnego - zachodu pojawiła się kalina koralowa (viburnum opulus):
Zobaczymy czy kwitnie na czerwono i ma białe owoce, czy może na odwrót: kwitnie na biało i ma czerwone owoce.
A tuż obok niej trzy białe derenie (cornus alba). Będzie bardzo gęsto i bardzo zielono - biało:
Jest jeszcze kolejny viburnum, tym razem lantana, czyli kalina hordowina.
I trochę dalej dwa razy philadelphus virginalis, czyli bodaj jaśminowce:
Małe dość jeszcze. Ale generalnie będzie tam biało. Dość biało.
Kolejna super, długo oczekiwana i wymarzona zdobycz to tulipanowiec. Oj naczytam się o nim jeszcze, żeby go utrzymać, i zatrzymać na wiele lat (na moje zawsze):
Przed domem, czyli po zachodniej stronie, pojawiła się żółta yellow river, czyli magnolia:
a obok niej schowała się hortensja piłkowana preziosa (Hydrangea serrata 'Preziosa'). Trochę widać po prawej stronie.
Natomiast południowa strona przed jadalnią została ozdobiona dwiema paniami, które będą znowu białe: syringa vulgaris madame lemoine (lilak pospolity nie brzmi tak uroczo):
kolejną magnolią:
i paroma innymi, w tym starą śliwą renklodą uleną, kolejnymi kalinami (viburnum opulus i viburnum dawn):
i jeszcze paroma innymi.
Na końcu ściany wschodniej pojawiła się stara jabłoń, kilka kalin, sam już nie wiem czego, a nade wszystko dwa rododendrony i jedna azalia:
Niestety są trochę schowane, ale mają tam bardziej kwaśno i nie wieje im, a ja i tak wiem jak je znaleźć.
Jest jeszcze krzewuszka, dereń kolejny i trawka (bodaj miskant chiński):
I na razie to tyle. Wracam do budowy, ale kolejne rośliny i drzewa na pewno się pojawią wkrótce, najpóźniej jesienią.
Jestem pewna, że uda Ci się stworzyć piękny ogród! A jak wygląda sprawa z ogrodzeniem? Wydaje mi się, że będzie tu pasować klasyczne ogrodzenie panelowe w kolorze piaskowym. Mamy podobne ogrodzenie od 5 lat i jesteśmy zadowolone, ponieważ elegancko wygląda i jest odporne na uszkodzenia.
OdpowiedzUsuń