czwartek, 28 lipca 2016

Pozwolenie na budowę jest!

Sprawy nabrały przyspieszenia. W poniedziałek decyzja leżała gotowa u pani naczelnik starostwa mińskiego czekając na podpis. We wtorek była gotowa do obioru.

Co to oznacza? Ano, że urzędnicy wykorzystali swoje ustawowe 65 dni na decyzję do granic możliwości. Niestety, wolno im.

A dalej teoretycznie należy odczekać 14 dni na uprawomocnienie się uzyskanego pozwolenia na budowę, czyli sprawdzam w kalendarzu i wychodzi 9 sierpnia. Od tej daty mam trzy lata na rozpoczęcie budowy. Plan jest inny: po trzech latach to już wszystko ma być dawno ukończone.

Ale to nie koniec biurokracji, ponieważ samo pozwolenie nie oznacza, że mogę (oficjalnie) startować. Czyli oczywiście oficjalnie nie będę :) Trzeba bowiem złożyć zawiadomienie o rozpoczęciu budowy w powiatowym inspektoracie nadzoru budowlanego wraz z oświadczeniem kierownika, że się podejmuje (kierowania rzecz jasna). I potem jeszcze musi minąć siedem dni, aby móc wejść na plac budowy, co oznacza, że w Dzienniku Budowy będziemy widzieli datę 16 sierpnia, jako dzień rozpoczęcia prac. To co będzie się realizować wcześniej, łącznie z załączonymi zdjęciami to jedynie projekcja przyszłości, niczym sen wiedźmina ogarniętego kojącym eliksirem Yennefer.

Damy radę! Będziemy w Dzienniku wprowadzać daty jak najbardziej zgodne z oczekiwaniami szanownej Pani Biurokracji :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz