sobota, 30 września 2017

Płytki w kotłowni

Wrzesień był miesiącem sukcesu pierwszego wykończenia. Szczęśliwe zrządzenie opatrzności trafiło na kotłownię. 

Z jednej strony pomieszczenie najmniej reprezentatywne, a z drugiej mieszczące serce techniczne (czy serce może być techniczne), no dobrze, mózg układu cieplnego, źródło radości płynącej z rozchodzącego się po całym ciele uczucia ciepła, tak poszukiwanego już na jesieni. Dla jednych będzie mózg, dla innych serce, w końcu serce to ino pompa, a tam akurat pomp będzie bez liku.

Płytki oczekiwały od tygodni, zarówno na ściany, jak i mozaika na podłogę.

Każda płytka mozaiki inna, każda płytka piękna, biało - jasnoszara:


A na ścianie płytki niemal białe, nie do końca proste, zatem jakby ciekawe.

Efekt zaskakująco pozytywny, pomieszczenie jeszcze bez światła, stąd średnio to widać, tym bardziej, że średniej klasy (wiejskiej, bynajmniej nie światowej) fotoreporter, zapomniał do ekspozycji usunąć roboczą tekturę.


Tym nie mniej jest. Sukces cieszy. Sukces czeka na wyposażenie w kotły, zasobniki i inne rozszerzania. Oj, będzie wąsko. Jak się nie zmieści to wszystko, to będzie lipa, lipa bez liści.

1 komentarz:

  1. Dzień dobry,
    proszę o podpowiedź, jakie to płytki na podłodze??
    potrzebuję dokładnie takiej samej kotłowni : )

    OdpowiedzUsuń