woda z kranu w domu kapie, można spocząć przy kanapie, kawę wypić na podłodze, i fantazji puścić wodze, że jest cudnie, bosko, już nie w drodze...
Pijany wciąż jeszcze nie chodzę, choć brudny, niedomyty biegam czasem po zagrodzie,
i tak samo marzę o ciepłej pościeli, w ciepłe ciało wtulić się o brzasku...
Chciałbym zmądrzeć i po ich stronie być, lecz damy wszystkie śmieją się wołając, wołając za mną wciąż: kiepski byłby z ciebie mąż...
Whisky to nie wszystko, można bez niej żyć, lecz najgorzej w życiu to samotnym być...
Lecz ja nie będę whisky pił, można bez niej żyć, choć najgorzej w życiu to samotnym być...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz