sobota, 4 marca 2017

Nowe okna w domu

W gorączce i entuzjazmie całodziennej instalacji nie udało się praktycznie zrobić zdjęć, po tym jak podgorączkowany aparat odmówił posłuszeństwie. 

Po tygodniu okna są; zatem i widoki też. Dom jest "odwrócony od ulicy... plecami", bo najfajniejsze zostawiam dla siebie. Przechodzień ma zobaczyć ino tyle:





Zatem od podwórza jest rzekomo ciekawiej, ciekawiej czyli dokładnie mniej więcej tak:


    





Z boku od południa będą widoki na stare jabłonie i soczyste winogrona, i inne krzaczory:



A do tego wejście z boczku, z nowymi-starymi drzwiami:



I na koniec kilka fotek od środka:


  




 A to ostatnie to widok na gwiazdy z salonu, taka wiejska fanaberia!


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz