wtorek, 15 marca 2016

Wniosek WZ

Wniosek WZ to wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy (WZ).
Wniosek udało się złożyć 15 lutego. Najważniejszym elementem wniosku była deklaracja dotycząca warunków technicznych. Trzeba było powziąć męską decyzję i się określić. I wyszło tak:
- specyfikacja dachu: dwuspadowy o nachyleniu do 40 stopni;
- szerokość frontu domu: długość elewacji frontowej do 12m;
- wysokość kalenic: wysokość do 9m;
- powierzchnia zabudowy domu: do 110m kwadratowych.

Kolejne zadanie miało wymiar plastyczny, gdzie na mapie działki w skali 1:1000 trzeba było popisać się takowym rysunkiem, który urzędnikowi jednoznacznie wskaże naszą działkę i przedstawi granice oddziaływania inwestycji na środowisko, co wyszło w przybliżeniu jak widać:


Warunki zabudowy gmina powinna wydać w ciągu 30 dni, czyli... już 15 marca, ale zgodnie z dobrą tradycją budowlaną przewidywane jest co najmniej dwutygodniowe opóźnienie.

Wydawałoby się, że przy przebudowie procedura powinna być automatyczna, tym bardziej że nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, do którego trzeba się dostosowywać. Praktycznie zmieni się jedynie dach. Ale jednak będzie to trwać i trwać. A jak ktoś zechce potem poszyć dach kolorem przejrzałej cytryny lub młodego różu, to i tak to zrobi! Albo kto komu zabroni na Mazowszu skonstruować śliczny spadzisty góralski dach. Pstrokato i różnorako. Ni ładu, ni składu. 

Myślałem, że chcę zmienić jedynie dach, a tu okazuje się, że wydawałoby się prosty remont uruchamia łańcuch urzędników zamieszanych w analizę mojego remontu. Oprócz urzędnika w gminie ds. inwestycji, będzie specjalista ds. urbanistyki, a potem cały zespół ZUD i nie wiem kto jeszcze. Pozostaje mi wierzyć i ufać, że ciężka praca urzędników za nasze pieniądze płynące z podatków zaowocuje, a jej efekty będą przytłaczać swoim profesjonalizmem, jakością i szczegółowością. Skoro nie jest szybko, to na pewno musi być dobrze.

Nic to. Cierpliwie poczekam. W końcu się nie pali.

1 komentarz: